Liliana (Lili)Montez-18 lat, na początku mieszka z matką w Warszawie. Kiedy jednak ta przyprowadza kolejnego kochanka od rozwodu, postanawia wyjechać do Ojca, do LA.
Alison (Ally) Madox- 18lat, najlepsza przyjaciółka Lili, to ona namawia ją na wyjazd do LA, ze względu na to, że akurat wybiera się na jakiś czas do kuzyna, a nie chce zostawiać przyjaciółki samej z tą całą sytuacją
BIG TIME RUSH:
Kolejny letni dzień, który powinien ją cieszyć, a tym czasem Lili nawet nie ma ochoty wychodzić z łóżka. Dlaczego? No właśnie...od wczoraj po ich domu przewija się kolejna zabawka jej matki. Rodzice Liliany wzięli rozwód ponad rok temu. Jej tata- Mark wrócił do rodzinnego Los Angeles, gdzie jest choreografem. Natomiast jej matka, za wszelką cenę stara się zagłuszyć "ból" po rozstaniu z mężem, chociaż rozwód był i tak z jej winy. Przecież to Samantha, zdradzała męża na każdym kroku. Niestety Lili nie mogła zamieszkać z ojcem, gdyż matka miała wielu zdolnych prawników, dzięki którym pozbawiła Marka praw rodzicielskich.
-O nareszcie się podniosłaś.-matka przywitała dziewczynę wchodzącą do kuchni.
-Mam chyba prawo odpoczywać-dziewczyna odparła sarkastycznie.
-Owszem, ale nie masz prawa się tak do mnie odzywać-Samantha podniosła głos.
-Nie zapominaj, że od miesiąca jestem pełnoletnia i mogę robić co chce...Ty lepiej zajmij się swoim nowym chłopakiem-po raz kolejny odszczekała się matce i wróciła na górę. Wchodząc po schodach słyszała jeszcze krzyki matki, że jest taka sama jak jej ojciec itp. Miała dość ciągłych kłótni z rodzicielką i oglądania jej coraz to nowszych "koleżków". Weszła do swojego pokoju i zadzwoniła do jedynej osoby, która była jej w tym momencie potrzebna najbardziej, do Ally...przyjaciółka zawsze wiedziała, jak ją pocieszyć. Umówiły się w parku niedaleko...zawsze wybierały to miejsce. Dziewczyna wzięła swoją ulubioną bluzę, założyła buty i wybiegła na dwór nie zważając na pytania matki.
-Hej słonko-usłyszała swoją przyjaciółkę
-Cześć-na jej twarzy od razu zagościł uśmiech
-Co się dzieje?-zapytała z troską brunetka siadając na ławce obok przyjaciółki
-Daj spokój...kolejna kłótnia...mam tego serdecznie dość-podciągnęła kolana pod brodę i oparła się na nich
-Mała, nie łam się...mam pomysł. Jedź ze mną do LA. Jutro mam samolot. Będę mieszkać z kuzynem...może odwiedzisz ojca.-zaproponowała przyjaciółce.
-Sama nie wiem. Co prawda mam trochę kasy z prezentów urodzinowych od taty. Tylko nie wiem co na to Sam-zmartwiła się.
-Przestań, jesteś pełnoletnia...jak długo jeszcze masz zamiar to znosić?-zapytała retorycznie- Lili uwierz mi, że wszystko się ułoży. W Los Angeles Logan pomoże nam znaleźć pracę i damy radę.
-Wiesz co...masz rację. Nie mam zamiaru tego dłużej znosić. Jadę z Tobą-Lili powiedziała z uśmiechem.
-W takim razie jutro o 5:00 na Okęciu:) W LA będziemy o jakiejś 15:00 naszego czasu, to u chłopców będzie jakaś 23:00.
-Nie będą spać?
-Co Ty zwariowałaś? To LA-powiedziała Ally i obie się zaśmiały. Pożegnały się i obie niecierpliwie czekały na kolejny dzień:)
*************************************************
Jak pewnie zauważyłyście, usunęłam poprzednią jednorazówkę:) nie wyszła mi:) Za to ta mam nadzieję przypadnie Wam do gustu:) Czekam na Wasze komentarze...już niedługo kolejna część jednorazówki i być może 2 rozdziały...jako rekompensata za długą nieobecność:)
Rzeczywiscie, troche cie nie bylo ;) Pierwsza czesc super!! Wspulczuje jej... Aoe teraz bedzie w L.A. i cos mi sie wydaje, ze znajdzie tam swoja milosc ;) Z niecierpliwoscia czekam na druga czesc i kolejne rozdzialy!
OdpowiedzUsuńP.S. Zapraszam do mnie;
http://big-time-rush-livestory-4ever-bypaula.blogspot.com
Fajni bohaterowie ale są tylko 2 dziewczyny czyli którzy będą mieli dziewczyny bo do Carlita pasowałaby Lili,a Ally pasuje do Kendzia
OdpowiedzUsuńdodaj jeszcze 2 laski ja proponuje Victorie Justice z James i Demi Lovato z Loggusiem ale decyzja należy do cb ja tylko proponuje
ale i tak superaśnie